poniedziałek, 17 marca 2014

Bułkę przez Bibułkę

Lubię i umiem gotować, ale zdecydowanie bardziej dla kogoś niż dla siebie. Z natury jestem  leniwa, więc kiedy mogę korzystam z okazji, by ktoś przyrządził coś dla mnie:) Jedzenie nabiera więcej smaku, odkrywam nowe aromaty, składniki i przepisy, które później próbuję powtórzyć w domowej kuchni. Stąd dzisiejszy post. Postanowiłam zabrać Was do miejsca, które napełnia pozytywna energią i spokojem już od wejścia.

Mowa o kawiarni, bądź jak kto woli, restauracji Bułkę przez Bibułkę, zlokalizowanej na  warszawskim Mokotowie, ul. Puławska 24. Otwarta została w kwietniu  2012 roku i od tamtego czasu zyskała  spore grono wiernych fanów.
Piękne wnętrze, piękne smaki - te słowa najkrócej opisują to miejsce. Zimne ściany z cegły i biały bar  kontrastują z romantycznymi, niebieskimi krzesełkami ustawionymi wzdłuż dużego drewnianego stołu. Lustro, które wisi na ścianie, powiększa niewielką przestrzeń i dodaje całości charakteru. Na szafkach leżą gazety i książki. Atmosfera jest bardzo spokojna, relaksacyjna momentami wręcz rodzinna. Może to zasługa tego wielkiego stołu, który zachęca do posiłku w gronie najbliższych lub maleńkich dwuosobowych stoliczków tworzących intymny nastrój. Z głośników płyną piękne i delikatne dźwięki: Ed Sheeran, Tom Odell czy Birdy. Na ladzie w doniczkach rosną świeże zioła. Croissanty, makaroniki i domowej roboty ciasta zachęcają nas do przedłużenia wizyty i wypicia kawy, która również jest wyśmienita. 
Wielkim atutem tego miejsca jest świeżość produktów z których przygotowywane są posiłki. Restauracja specjalizuje się w podawaniu kanapek. Może to banalne jednak ich smak do prostych już nie należy. Składniki idealnie się komponują i dopełniają. Bułkę otrzymujemy jeszcze ciepłą, chrupiącą i idealnie przypieczoną. Kanapki podawane są na grubej drewnianej desce wraz z sosem, sałatką z rukoli i marynowanych na miejscu buraków. Ja wizytę tutaj zaczęłam od "Sera nocy letniej", czyli kanapki  ze szpinakiem gorgonzolą, brie i karmelizowaną gruszka. Sos na bazie miodu idealnie podkreślił smak każdego składnika. Koleżanka, która mi towarzyszyła zamówiła "Włoską robotę" z szynką parmeńską, suszonymi pomidorami, rukolą, parmezanem i oliwą, Spróbowałam - nie ma się do czego przyczepić ;) 
Miejsce jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Obsługa jest fantastyczna, bardzo miła i pomocna. Doradzi, jeżeli nie możesz zdecydować co zamówić. Szybko i sprawnie przygotuje twoje zamówienie. W Bułce nawet wizyta w toalecie potrafi poprawić humor. Na ścianie zamiast obrazów zawisła tablica, w kubeczku obok niej stoi kreda. Tutaj możemy podzielić się przemyśleniami na temat Bułki:) Ponieważ jest tam perfekcyjnie, ja zostawiłam wielkie serce i napis CUDO. Miejsce warte polecenia każdemu:) 










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz