Witajcie ponownie:) Do tej pory wpisy na blogu dotyczyły miejsc, które powinniście odwiedzić będąc w Warszawie. Dziś będzie inaczej. Zapraszam do przeczytania tekstu, na temat najlepszych juwenaliów w Polsce, mianowicie olsztyńskiej Kortowiady!
W tym roku owa impreza obchodziła 55 lecie istnienia, również z tej okazji impreza trwała 5 dni, od 14-18 maja. Były to najaktywniej spędzone przeze mnie dni w tym roku.
Czym Kortowiada rożni się od naszych warszawskich juwenaliów? Moim zdaniem, zasadniczo wszystkim, od atmosfery zaczynając na ludziach kończąc. Prezydent miasta Olsztyn, na czas juwenaliów, przekazuje studentom klucze do miasta. W wyznaczonym rejonie, w którego skład wchodzą akademiki i budynki uczelniane, studenci mogą robić wszystko na co mają ochotę. Można iść ulicą z piwem w ręku czy popijać je, siedząc na stadionie. O bezpieczeństwo uczestników imprezy dba policja, która reaguje tylko w wypadku, gdy dzieje nam się krzywda. Nie ważne co robimy, nie zostaniemy spisani. Władze miasta zadbały również o sprawne kursowanie autobusów nocnych. Po koncertach , które kończyły się w okolicach 2 w nocy, autobusy odjeżdżały co 5 minut, w ten sposób podołały tłumom, które chciały powrócić do mieszkań. Koncerty, jak już wcześniej napisałam kończą się o drugiej, nie znaczy to, że miasto pustoszeje. Studenci przenoszą się do klubów, imprezują w plenerze bądź w akademikach. Panuje niesamowity klimat i swobodna atmosfera. Spokój i wolne tempo życia jest z resztą charakterystycznym elementem kortowskiej codzienności. Można to poczuć nie tylko podczas Kortowiady, ale również podczas zwykłych odwiedzin, dowolna porą. Wiem to, ponieważ w Olsztynie byłam nie raz. Przy każdej wizycie chłonęłam tutejszy klimat, i zachwycałam się trybem życia mieszkańców miasta, którzy celebrują każdą minutę i cieszą się chwilą. Braku pośpiechu, charakterystycznego dla Olsztyna, zawsze brakowało mi po powrocie do Warszawy. Wracając do Kortowiady. Plan całej imprezy znajdziecie na ich oficjalnej stronie(tutaj).
W tym roku na scenie pojawili się między innymi: Molesta Ewenement, Boys, Strachy na Lachy , Tabu, Enej, Luxtorpeda, Mesajah, Hunter i wielu innych. Niesamowity występ dała Patrycja Markowska, która na scenie przemienia się w gwiazdę. Widać jak wielką radość sprawia jej muzyka i występy przed publicznością. Swoja drogą, dla artystów występ na kortowskiej scenie również musi być nie lada przeżyciem. Rzadko zdarzają się koncerty przed tak wielką publicznością - na samej "górce" było około 15 tysięcy ludzi:). Na Kortowiadę, po rocznej przerwie wrócił zespół Enej. Z juwenaliami związani są od początku istnienia zespołu. Nagrali singiel, który jest oficjalnym hymnem Kortowiady (tutaj).
I na tym pozytywnym utworze chciałbym zakończyć dzisiejszy post. Powrócę do Was wkrótce i opiszę Paint Powder Fight, bitwę na kolorowy proszek, która również miała miejsce podczas Kortowiady, zaproszę Was także, na podobną imprezę w Warszawie. Do jutra:*
* zdjecia pochodzą z oficjalnej strony Kortowiady (tutaj)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz